www.strzegomska42.fora.pl

Lokatorka

Hmm tak się przysłuchuję a raczej przypatruję i nie wytrzymałam.
Powiem tak, tym razem mimo iż brama 1 miała "małe" party u siebie to nie przeszkadzało mi ono, gdyż faktem jest, że z władzami spotkali się na dworze przed klatką, gdyż akurat wracałam do domu, co wbiło mnie w szok, że już zakończyli swój bal, nie mniej jednak wiem, że tym razem to inna brama próbowała dorównać naszym milusińskim i dali popis swojemu braku kultury i poszanowania ludzkiej godności jak piszą moi pozostali przedmówcy.

Powiem krótko, bo jestem zdania ze strzępić języka na temat tego nie warty nie opłaca się.
Tym razem do bramy nr 1 nie ma co przyklejać łatki, bo zakończyli z klasą i o rozsądnej godzinie-Moi drodzy nie róbmy problemu o te pół godziny poza ciszą nocną bo to absurd.
Niech pomyśli tym razem o tym wszystkim inna część budynku, która uraczyła nas swoim studenckim szaleństwem, dość mocniej.
Jestem z tych tolerancyjnych i ufnych w ludzką odmianę, dlatego dajmy Młodym się bawić, bo my też młodzi byliśmy, a oni niech uszanują nas.
Wbrew pozorom mieszkamy bardzo blisko siebie i może będziemy kiedyś potrzebować od siebie pomocy jakiejkolwiek więc zakończmy topór wojenny i żyjmy w zgodzie jak już ktoś trafnie stwierdził
"By żyło się lepiej" Smile

Pozdrawiam Studentów-przyszłą inteligencję naszego narodu:)

A reszcie mogę tylko powiedzieć, że prawo głosu nie zależy od faktu własności bądź wynajmu mieszkania, bo to niezrozumiałe i żadne.
Żyjmy w zgodzie i z dystansem troszeczkę do rzeczy, które nam się czasem nie podobają(biorąc pod uwagę studenckie święto WIELKICH OTRZĘSIN WROCŁAWIA tak nam nasze władze miejskie urozmaiciły wieczorny spokój) i w myśl innego tematu na tym forum pomachajmy do siebie w niedzielę o tej 22 na balkonach, bo ostatnio nie było mi dane, ale może to być miły akcent lepszego dobre początki:)

Pozdrawiam Wszystkich:)

Kwasu

Gosia

Niełatwiej byłoby wam pójść na kompromis, zamiast wiecznie się spierać?

Studenci mogliby mieć trochę wyrozumiałości dla ludzi poracujących i kończyć te swoje imprezy jednak do 23 a później przenieść się na miasto, a ludzie pracujący (którzy niedawno byli studentami i zachowywali się dość podobnie, nieidentycznie bo każdy człowiek jest inny oraz czasy się zmieniają) jeśli mają problem ze snem i wypoczynkiem niech skorzystają z różnych środków farmakologicznych albo wypoczywają w inny bardziej sensowny sposób niż leżenie na kanapie albo spanie łóżku. Wypocząć w takim wielkim mieście i tak się nie da. Zdrowszy byłby aktywny wypoczynek;)

Życie jest pełne kompromisów i ustępstw a tymi waśniami i kłótniami do niczego się nie dojdzie. Obrażanie sąsiadów jest też bez sensu. Nie ci sąsiedzi to inni się trafią, nie ma osiedli idealnych. Jedynie wojskowe tam gdzie mieszkają sami starsi ludzie, tylko na takich osiedlach po 22 panuje cisza (choć nie zawsze, bo przecież rodzą się kolejne pokolenia).

Polecam wam wszystkim usiąść kiedyś razem, ustalić konkrety osiedlowego współżycia i pójść na ustępstwa (każda ze stron) Wink

pozdrawiam;)

JOASIA17

Zgadzam się, że życie jest pełne kompromisów, jednak to co napisłaś później jest trochę nie do rzeczy. Po pierwsze, tego akurat dnia wróciłam z aktywnego wypoczynku jak to pięknie nazwałaś a wracając do domu miałam chęć odpocząć.
Środki farmakologiczne ????? BZDURA, nie mam zamiaru się nimi faszerować, i co do w ogóle za sugestie.
Do pracy wstaję przed 6 i mam prawo do wypoczynku od 22 - tak jak nakazuje prawo. Co do ciszy nocnej od 22i osiedli wojskowych i osiedli starszych ludzi, to kolejna nietrafna uwaga. Zanim się tu przeprowadziłam mieszkałam na Hłaski. Nie wiem czy średnia wieku 30 oznacza starszego człowieka, ale tam było miło i spokojnie (i tam też mieszkali studenci, młodzież gimnazjalna i licealiści). Dojazd niestety fatalny, dlatego postanowiłam przeprowadzić się bliżej centrum. A studenci jak tak bardzo chcą się bawić to jak wspomniałam wcześniej są do tego inne miejsca niż osiedla mieszkaniowe.

Pozdrawiam Smile

Gosia

Bliżej centrum więcej hałasu i to jeszcze w tak studenckim mieście, przecież to było logiczne ;] Wyrzekając się ciszy i spokoju na rzecz lepszego dojazdu, niestety coś się traci. Nie da się mieć wszystkiego, lajf is brutal ;] Spokój można mieć we własnym domu i też niezawsze ;] Osobiście uważam, że jeśli ktoś jest bardzo zmęczony to zasypia nie bacząc na wszystko dookoła bo w końcu jest zmęczony.
Zamiast zwracać mi uwagę, że twoim zdaniem moje uwagi są niedorzeczne, polecam zastanowić się co mogłabyś zrobić dla studentów, a co oni dla ciebie, żeby żyć w zgodzie i zaproponować coś konkretnego a nie tlyko wszytskich pouczać i wszczynać pretensje. Żeby wymagać czegoś od innych trzeba wymagać przede wszystkim od siebie i trzeba dawać coś też od siebie, bo życie nie polega tlyko na braniu;]
Jak czytam takie właśnie fora gdzie tlyko pretensje a nikt nie chce dać nic od siebie, to przez myśl przechodzi mi tlyko, że życze wam, aby kolejni studenci którzy wprowadzą sie tam po nich byli gorsi. Wtedy może docenicie, ze to kończy się tlyko na imprezach (w kwesti której można się dogadać jeśli się chce), a nie na niszczeniu osiedla, klatek schodowych itp..
Najwidoczniej jestem niemiła, no cóż Wink

AgnieszkaM

Wydaje mi się, że kwestią sporną nie jest sam fakt imprezowania a styl w jaki niektórzy imprezują. Mnie osobiście muzyka nie przeszkadza w zaśnięciu ale krzyki i wrzaski co jakiś czas to i owszem. Szczególnie, że ze snu wyrywają. Już kilka razy różne osoby prosiły o imprezy w weekend kiedy nikt nie musi na drugi dzień do pracy iść a nie w środku tygodnia. z Sądzę, że takie rozwiązanie problem rozwiąże. Jaki widać są osoby które potrafią i imprezę tuż po 22 skończyli. Uważam, że reszta imprezowego towarzystwa też powinna tak robić w tygodniu.

Szaleć i imprezować jak najbardziej ale w weekend !

A co do głośności w centrum miasta to nie zgadzam się z tobą że musi być głośno i nie można na to narzekać. Wcześniej mieszkałam przy samym rynku i w tygodniu nie było problemów ze spokojem w nocy. A że weekend głośny cóż to oczywiste bo młodzież musi się gdzieś wyszaleć.